poniedziałek, 10 października 2011

LITERACKA NAGRODA NOBLA 2011

NIEZAPISANE STRONICE CIĄGNĄ SIĘ NA WSZYSTKIE STRONY
– LITERACKI NOBEL 2011
dla Thomasa Gösty TRANSTRÖMERA

 Źródło : Wikipedia

[…] Coś się chce wypowiedzieć, lecz słowa nie zgadzają się na to.
Coś czego nie da się powiedzieć
„afasi”
nie ma słów […]
Te słowa osiemdziesięcioletni Tomas Gösta Tranströmer napisał kilkanaście lat przed chorobą (udar mózgu, po którym pozostał częściowy paraliż i problemy z mową). Stały się one niemal prorocze, ale przede wszystkim są ilustracją problemu poety, który bardzo długo pracuje nad swoimi wierszami. Tranströmer napisał ich około 300 – nie zaprzestał także pracy po wylewie.
             W swoich wspomnieniach (nieukończonych z powodu choroby)  opisuje dzieciństwo i młodość. Z perspektywy sześćdziesięciolatka patrzy na życie, które porównuje do komety:
„Moje życie”. Kiedy myślę te słowa, widzę przed sobą smugę światła. Przy bliższym spojrzeniu smuga ta przybiera kształt komety z głową i ogonem. Koniec o najsilniejszym świetle, głowa, to dzieciństwo i dorastanie. Jądro, jej najgęstsza część, to bardzo wczesne dzieciństwo, kiedy to decydują się najważniejsze cechy naszego życia. Próbuję sobie przypomnieć, próbuję tam wtargnąć. Lecz trudno poruszać się w tych zagęszczonych regionach, to jest niebezpieczne, to jest tak, jakbym miał się przybliżyć do śmierci. […]
Urodził się w Sztokholmie, po rozwodzie rodziców wychowywała go matka. Uczył się w średniej szkole Södra Latin, znanej z surowych reguł. O swoich nauczycielach pisał:
W szkole byli cholerni gwiazdorzy, którzy potrafili poświęcić większość część lekcji na budowanie wieży z histerycznej wściekłości po to tylko, by móc stamtąd wznosić toasty swojego gniewu.
Jego pierwszą pasją były muzea, głównie Krajowe Muzeum Historii Naturalnej. Napatrzywszy się na eksponaty, przyszły noblista zajął się entomologią, później zaniechaną na rzecz innych – głównie artystycznych – zainteresowań. O swojej owadziej pasji pisał m.in.:
Okoliczne dzieci nauczyły się wołać na alarm, gdy tylko zobaczyły jakieś robactwo, które mogło być interesujące. „Zwierząąąąąatko!” odbijało się echem po wsi, podczas gdy ja biegłem jak oszalały z cedzakiem.
Tranströmer jako uczeń godzinami przesiadywał w bibliotekach, czytając głównie książki  o geografii:
Sporo książek przeczytałem na stojąco w bibliotece – nie chciałem wypożyczać do domu zbyt wielu książek tego samego typu, lub też tej samej książki wiele razy z rzędu.
W wieku 15 lat przeżył kryzys psychiczny, o którym pisał, iż to
Być może moje najważniejsze doznanie. Ale kres nastąpił. Myślałem, że to Inferno, a to było Purgatorium.
Dzięki łacinie odkrył Horacego, którego traktował „jak poetę współczesnego”. I w swoich debiutanckich wierszach zastosował klasyczną miarę wiersza, co skwitował słowami: Było to tak naiwne, że aż wymyślne.
Tomas Tranströmer podróżuje, pasjonuje się malarstwem i archeologią. Jego poezję przetłumaczono na kilkadziesiąt języków (w Polsce m.in. tłumaczył go Cz. Miłosz). Jest poetą cenionym przez Wisławę Szymborską, z którą łączy go lakoniczność wypowiedzi. Wiersze Tranströmera nazywane są „laickimi modlitwami” – oszczędne w słowach, ale pełne metafor, których bohaterem lirycznym jest człowiek zagubiony, poszukujący (i jednocześnie bojący się) prawdy(Prawda na ziemi spoczywa / lecz nikt nie odważy się wziąć jej. / Prawda leży na ulicy. / Nikt nie uczyni jej swoją.) oraz wiary w swoją siłę (Objął mnie anioł bez twarzy / i zaszeptał przez całe ciało: /„Nie wstydź się tego, że jesteś człowiekiem, bądź dumny! / W twoim wnętrzu otwiera się sklepienie za sklepieniem bez końca. / Nigdy nie będziesz gotowy i tak jest słusznie.”). Człowiek w poezji szwedzkiego poety jest jednocześnie obecny tu i teraz w świecie materialnym oraz gotowy na spotkanie z transcendencją.
Tematycznie to twórczość różnorodna – silnie związana z ojczystym krajobrazem, znajdujemy w niej również odwołania do malarstwa, architektury czy też do muzyki, która jest wielką pasją tegorocznego noblisty. Pokora wobec świata, świadomość ograniczeń kreacji słowa oraz potrzeba ciszy w świecie pełnym fałszywych treści to krótkie résumé poezji Tomasa Tranströmera, który pisał

7 marca 1979
przełożył Czesław Miłosz

Dość mając wszystkich, którzy przychodzą ze słowami,
ze słowami, ale nie mówiąc nic,
wyjechałem na zaśnieżoną wyspę.
Pustkowie nie zna słów.
Niezapisane stronice ciągną się na wszystkie strony!
Natrafiam na ślady sarnich kopytek w śniegu.
Mowa, choć żadnych słów.


Materiały źródłowe:


1.   Tranströmer    Tomas, Muzeum motyli, przeł. Leonard Neuger. Kraków, 1994.
2.     Miłosz  Czesław, Wypisy z ksiąg użytecznych. Kraków, 1994.
3.      Nobel dla Tranströmera, „Gazeta Wyborcza” 7 października 2011, s. 14-15.

4.      http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomas_Transtr%C3%B6mer(10.10.2011).

5.      http://silvarerum.eu/transtromer(10.10.2011).
Opracowała : K.P.