sobota, 29 grudnia 2012

W pewnej norze...


 
Hobbitowe szaleństwo trwa! Film P. Jacksona kolejny raz przypomina nam o utworze J.R.R. Tolkiena Hobbit, czyli tam i z powrotem (1937), który – na szczęście – nadal jest chętnie czytany.

25 marca The Tolkien Society organizuje Dzień Czytania Tolkiena. Po raz pierwszy zorganizowano go w 2003 roku. Dzień Czytania Tolkiena obchodzony jest również w Polsce. I – jeśli dołączycie – w 2013 roku odbędzie się także w NASZEJ BIBLIOTECE!

Kółko FILMOWO przygotowuje pokazy Władcy pierścieni – mamy nadzieję, że uda nam się połączyć przyjemność czytania lektury i oglądania filmu ☺ (szczegóły wkrótce!).

Życzymy Wam wspaniałych wrażeń w kinie i podczas lektury wszystkich niezwykłych książek Tolkiena!

 

Oprac. K.P.

środa, 26 grudnia 2012

Poezja Słowackiego a skoki narciarskie

 
 
 
Wszystkim kibicom skoków narciarskich oraz innych sportów zimowych biblioteka szkolna życzy w sezonie 2012/2013 niezapomnianych wrażeń. Jednocześnie przypominamy, że Juliusz Słowacki wielkim poetą był i znajomość jego utworów pomaga w analizie wyników sportowych☺.
 
Do zobaczenia na skoczni i w bibliotece szkolnej w 2013 roku!
 
 
 
 
 Oprac. K.P.

piątek, 21 grudnia 2012

Świąteczne życzenia

 
 
 
 
Biblioteka szkolna
 
życzy wszystkim uczniom, nauczycielom
 
 oraz pracownikom administracji
 
wspaniałych książek pod choinką
 
oraz wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku!
 
 
 
 

czwartek, 20 grudnia 2012

Kiermasz książek

 
 
 
W ubiegłym tygodniu w naszej szkole odbył się kiermasz książek zorganizowany przez uczennice klasy I D: Joannę Janeczko, Katarzynę Łężną, Kingę Kociełowicz, Monikę Stachurę i Weronikę Szmigiel. Przez dwa dni (z pomocą Kamili Helik i Patrycji Dudarz z kl. III A oraz pod opieką p. I. Szeligi i p. K. Prusieckiej) uczennice sprzedawały książki dostarczone przez uczniów i nauczycieli. Kiermasz (pierwotnie miał trwać tylko jeden dzień) cieszył się sporym zainteresowaniem. Złotówka z każdej sprzedanej pozycji zasiliła budżet biblioteki. Część uczniów podarowała książki – zostały one sprzedane lub przekazane do bibliotek Zgorzelca.
Za pieniądze ze sprzedaży – ok. 250 zł - biblioteka zakupi nowe książki.
Dziękujemy wszystkim uczniom oraz p. Beacie Stypczyńskiej za przekazanie książek na rzecz biblioteki szkolnej.
 

 
 





Oprac. K.P.

wtorek, 18 grudnia 2012

Język Pana Boga

 
 


W kolejnym wydaniu specjalnym POLITYKI „Niezbędnik inteligenta. O języku w mowie i piśmie”  o pochodzeniu języka, jego historii, budowie, przemianach jakim podlega i komunikacji językowej. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy mówić? Jak zbudowany jest język? Czy słowa mogą sprawić ból, jak hartowała się polszczyzna, a także jakim językiem mówi Bóg? Wydanie specjalne zawiera także wykłady z historii języka i badań lingwistycznych, fascynujące rozważania o nowych zjawiskach i przyszłości komunikacji, a także rozmowy o języku młodzieży, polityków.
 
(z materiałów "Polityki")
 
 
Serdecznie zachęcamy do lektury czasopisma!
 
 
 Oprac. K.P.

Gratulacje dla Sary!


 



Sara Wojcieszak – uczennica klasy 1F znalazła się wśród laureatów VIII EDYCJI KONKURSU LITERACKIEGO ZŁOTE PIÓRO „MY POLACY – MY DOLNOŚLĄZACY”. Konkurs, organizowany przez  Prywatne Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu oraz „Gościa Niedzielnego” Redakcji Wrocławskiej, jest skierowany do uczniów szkół średnich i III klas gimnazjalnych województwa dolnośląskiego.

W tym roku  zadaniem uczestników było napisanie pracy w dowolnej formie (z wyjątkiem poezji)  na jeden z dwóch tematów:

           

1.      „Ruch najbardziej służy zdrowiu. Jestem zdania, że nieobojętną przyczyną pogorszenia się zdrowia w naszych czasach jest to, że ludzie nie ruszają się już tak bardzo jak kiedyś.” (św. Jan Bosko).  Sport jako wyzwolenie z wirtualnej rzeczywistości.

2.      Zmierzch czy ewolucja uczuć patriotycznych?


Sara wybrała drugi temat i otrzymała wyróżnienie. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

Opiekunem uczennicy była p. Karolina Prusiecka.

 

 

 

                                                                                                                     

 

wtorek, 27 listopada 2012

Osiemnastowieczne recepty


 
 
Miejska Biblioteka Publiczna w Zgorzelcu zaprasza na spotkanie z Andrzejem Paczosem, tłumaczem dzieła Caspara Schwenckfeldta sprzed 400 lat, opisującego „ciepłe zdroje jeleniogórskie”, czyli dzisiejsze Cieplice. Spotkanie odbędzie się 30 listopada, w Domu Jakoba Boehme (godz. 17.00).


Caspar Schwenckfeldt (1563-1609) urodził się w Gryfowie Śląskim. Po studiach w Lipsku i Bazylei - gdzie napisał pod opieką K. Bauchina doktorat (Skarbiec farmaceutyczny), powrócił w swe rodzinne strony i został pierwszym lekarzem miejskim w Gryfowie. W tym czasie zajął się także badaniem i opisywaniem miejscowej fauny i flory. W 1593 r. został lekarzem miejskim w Jeleniej Górze i kontynuował swe prace badawcze.

 
Jeleniogórskie Cieplice
 
Owocem 12 lat studiów był wydany w 1600 r. (w Lipsku) Katalog roślin i minerałów Śląska. Następna pozycja wydawnicza to Zwierzyniec śląski (Legnica 1603 r.), gdzie opisał także przysłowia, zwyczaje i przesądy związane ze zwierzętami. Zainteresowały go lecznicze właściwości ciepłych źródeł, które zawarł w Krótkim i prostym opisie jeleniogórskich Cieplic znajdujących się na Śląsku u stóp Karkonoszy. Dzieło to zostało wydane w 1607 r. w Görlitz, w którym objął stanowisko lekarza miejskiego i gdzie wkrótce zmarł. Schwenckfeldt był pierwszym medykiem, którego wymieniają kroniki jeleniogórskie. W uznaniu ogromu wykonanej pracy nazwano go Pliniuszem śląskim (J.D. Hensel).

Przedmiotem prac translatorskich Andrzeja Paczosa (geografa, do 2008 r. dyrektora Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze, aktualnie pracownika Muzeum Przyrodniczego im. Seckenberga w Görlitz) stało sie legnickie wydanie (z 1708 r.) opisania ciepłego zdroju. Zlecił to zadanie dyrektor jeleniogórskiego Muzeum Przyrodniczego Stanisław Firszt, który doprowadził do końca ten ciekawy projekt wydawniczy. Praca Schwenckfeldta jest pierwszą publikacją w planowanym cyklu wydawniczym Źródła Cieplickie.

Wartość historyczna

Zdaniem prof. Zbigniewa Domosławskiego, opracowania te mają przede wszystkim wartość historyczną, dając obraz ówczesnej medycyny i farmacji, odwołujących się do utworów starożytnych. Opracowania te budzą podziw dla erudycji autora, który musiał dobrze władać m.in. łaciną i greką, znać sie na roślinach leczniczych, na surowcach mineralnych i pochodzenia zwierzęcego, służących do wytwarzania leków. Wiele z tych surowców budzi nasze zdziwienie (np. tłuszcz kota, strój bobrowy). Uśmiech budzą także nazwy ówczesnych leków jak Manus Christi Perlata (perłowa dłoń Chrystusa), które - zdaniem prof. Domosławskiego były w użyciu do 1. połowy XIX w., a w niektórych częściach świata stosowane są nawet do dziś. Należy sie zgodzić z konstatacją, że polskie wydanie dzieła C. Schwenckfeldta jest dla naszego regionu ważnym wydarzeniem naukowym i kulturalnym.


Schwenckfeldt C., Dokładne opisanie jeleniogórskiego ciepłego zdroju położonego na Śląsku pod Karkonoszami, AD REM, Jelenia Góra - Cieplice 2011.

 

 

 

czwartek, 22 listopada 2012

Konkurs na gadżet inspirowany książką





1. Organizatorzy konkursu: LO im. Braci Śniadeckich w Zgorzelcu.

2. Adresaci konkursu:

- uczniowie LO im. Braci Śniadeckich i Niepublicznego Gimnazjum Łużyckiego w Zgorzelcu.

3. Cele konkursu:

- popularyzacja czytelnictwa

- kształtowanie ekspresji twórczej

- upowszechnianie różnorodnych technik plastycznych

- prezentacja osiągnięć uczestników konkursu.

4. Zasady konkursu:

- wykonanie rękodzieła / gadżetu   inspirowanego książką (np. zakładki do książki, ramka, biżuteria, kostium, okulary, zabawka, torba, poduszka itp.)

- technika: dowolna

- ilość prac: dowolna

- do pracy należy załączyć metryczkę z imieniem, nazwiskiem i klasą

- prace należy składać u p. Karoliny Prusieckiej, p. Ireny Szeligi do 6 grudnia 2012.

5. Kryteria oceny prac:

- oryginalność pomysłu

- staranność wykonania.

6. Zasady rozstrzygnięcia konkursu:

- prace zostaną ocenione przez jury w składzie: p. Beata Łężny, p. Karolina Prusiecka,          p. Irena Szeliga podczas szkolnego kiermaszu książek 13 grudnia 2012 r.

- jury zastrzega sobie prawo do przyznania wyróżnień

- werdykt jury jest ostateczny.

7. Postanowienia końcowe

- udział w konkursie jest równoznaczny z wyrażeniem zgody na wykorzystywanie danych osobowych uczestnika

- regulamin jest dostępny na stronie internetowej Liceum Ogólnokształcącego im. Braci Śniadeckich w Zgorzelcu oraz Niepublicznego Gimnazjum Łużyckiego.
 
 
Inspiracje:

 
http://www.pakamera.pl/kolczyki-inne-ksiazki-miniaturki-nr703906.htm


Zakładka do np. Mistrza i Małgorzaty

http://www.pakamera.pl/kartki-okolicznosciowe-zakladki-do-ksiazek-zakotka-ksiazkowa-nr643659.htm


http://www.pakamera.pl/wnetrze-rozne-podporka-do-ksiazek-czerwona-lalka-nr700997.htm
 

czwartek, 15 listopada 2012

2012 - Rok Janusza Korczaka

 
 


Janusz KORCZAK jako pisarz
 
 


Janusz Korczak to pseudonim pisarski Henryka Goldszmita (1878/1879 – 1942), lekarza, wybitnego pedagoga, wychowawcy i twórcy dzieł literackich dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Jak opowiadał Igor Newerly, pisarz i przyjaciel Korczaka, pisaniu oddawał się on od wczesnych lat szkolnych. Pierwsze próby literackie sam Korczak traktował  nieco z przymrużeniem oka.  Rozpoczął od poezji, którą bardzo surowo ocenił znany publicysta i teoretyk pozytywizmu, Aleksander Świętochowski. Zrozumiał więc, że poetą nie będzie. Następnie próbował swych sił w dramacie – niestety jego sztuka pt. Którędy? nigdy nie weszła na scenę. Pozostała mu powieść jako środek wyrażenia swoich literackich umiejętności. Wkrótce też, w 1901 roku  czasopismo Kolce  zaczęło publikację w odcinkach jego powieści Dzieci ulicy. Miała ona wydźwięk nieco sensacyjny, ale trudno było jej autorowi odmówić umiejętności bystrej obserwacji życia.
 
W 1904 roku w piśmie Głos zaczęła ukazywać się, również w odcinkach, powieść Dziecko salonu, która zrobiła na czytelnikach doskonałe wrażenie i ujawniła niewątpliwy talent pisarski Korczaka. Dzięki Dziecku salonu Janusz Korczak zaistniał jako pisarz, ale też  w swej twórczości zaakcentował problem, który był dla niego przez całe jego życie najważniejszy – problem dziecka.
 
 
A potem już kolejne utwory poświęcone dzieciom następowały jeden po drugim. I tak w 1910  i 1911 roku ukazały się reportaże z pobytu autora na koloniach letnich. Literackie sprawozdanie z obozu dzieci żydowskich nosiło tytuł  Jośki,  Mośki i Srule, zaś z kolonii z dziećmi polskimi –  Józki, Jaśki i Franki. Do dziś oba utwory zachwycają wnikliwością obserwacji psychologicznej i naturalnością języka – tak, że można je czytać jako literaturę pedagogiczną lub po prostu jako ciekawy i miejscami zabawny  dziennik z dziecięcych kolonii. W 1912 roku ukazała się Sława – utwór o wymowie dydaktycznej, w którym Korczak podkreślał wagę marzeń w życiu dziecka: Dzieci, dumne miejcie zamiary, górne miejcie marzenia i dążcie do sławy. Coś z tego zawsze wyniknie…
W 1914 roku opublikował razem trzy utwory (Bobo, Spowiedź motyla, Feralny tydzień), będące subtelnym studium psychologicznym wieku niemowlęcego, dzieciństwa i wieku szkolnego, opartym, jak większość utworów Korczaka, na motywach autobiograficznych. Następne lata to szereg prac z zakresu pedagogiki dziecięcej. Ale oto w 1926 roku ukazała się powieść dla młodzieży, która natychmiast zyskała sobie wielotysięczną rzeszę czytelników spośród dzieci w Polce i za granicą – Bankructwo małego Dżeka -
 
historia o niezwykłych perypetiach amerykańskiego chłopca, który postanowił założyć w szkole spółdzielnię uczniowską.  Niewątpliwie jednak najgłośniejszą książką dla dzieci, napisaną przez Korczaka  był Król Maciuś Pierwszy (1928). Ta historia o próbie zbudowania dziecięcego państwa, opartego na utopijnym modelu demokracji, ma wymowę ponadczasową. Można ją czytać na każdym etapie życia – podobnie jak np. Małego księcia A. de Saint-Exupery`ego – i różnie interpretować, w zależności od nabytego doświadczenia życiowego. A może by tak zrobić – zastanawia się Maciuś – żeby dzieci z całego świata – białe, czarne  i żółte – też miały jednego koloru sztandar?   A sztandar miał mieć kolor zielony… jak kolor nadziei.
 
Wspaniały sukces czytelniczy Króla Maciusia wymógł niejako na autorze napisanie dalszego ciągu przygód tego niezwykłego chłopca i tak w 1931 roku ukazał się Król Maciuś na wyspie bezludnej. Następnie w 1934 roku Korczak wydał kolejną powieść dla dzieci pt.  Kajtuś Czarodziej. Książka opowiada historię chłopca, który odkrył, że posiada czarodziejską moc. Początkowo wykorzystuje ją do zabawy, ale w końcu musi nauczyć się nad nią panować. Kajtuś ucieka z domu i podczas podróży po całym świecie rozwija swoje czarodziejskie umiejętności. To opowieść o dorastaniu i świecie dziecięcej wyobraźni. Dzisiaj postać stworzona przez Janusza Korczaka budzi skojarzenia z Piotrusiem Panem i Harrym Potterem.
 
Do wybuchu II wojny światowej Korczak wydał jeszcze trzy powieści dla młodzieży :
·        Uparty chłopiec  (1937)
·        Ludzie są dobrzy (1938)
·        Trzy rozprawy Herszka (1938)
Janusz Korczak wniósł niewątpliwie duży wkład w rozwój literatury dla dzieci i młodzieży. Jego dziecięcy bohaterowie są traktowani przez pisarza bardzo poważnie i rozstrzygają bardzo dorosłe problemy. Ale są też zagubieni w świecie obcym dla nich i wrogim, w świecie uniemożliwiającym im rozwój marzeń – w świecie ludzi dorosłych. Książki Korczaka są dziś może nieco zapomniane. Ale warto po nie sięgnąć, bo niosą w sobie obok optymizmu przynależnemu dzieciństwu także tę niezwykłą mądrość, że nawet jeśli staniemy się już ludźmi dorosłymi, nie powinniśmy nigdy przestać            M A R Z Y Ć.
 
 
Ks. Jan Twardowski
Januszowi Korczakowi
Byłeś tak dobry, że wśród życia trudu
tylko przez skromność nie czyniłeś cudu.
Byłeś Żydem, nie nosiłeś krzyża
lecz ja ksiądz w pokorze się do Ciebie zbliżam.
Patrzę wzruszony na Twą fotografię
tak żyć i umierać jak Ty nie potrafię.
 
Oprac. I. Sz.
 
 
 
 
 
Bibliografia:
1.     Dębnicki K., Korczak z bliska, Warszawa,1985.
2.     Jaworski M., Janusz Korczak,  Warszawa,1973.
3.     Korczak i dzieci. Wspólnota życiem przypłacona, Warszawa, 2007.
 
 

 


 

wtorek, 6 listopada 2012

IX Zaduszki Poetyckie w Zgorzelcu

 


Miejska Biblioteka Publiczna w Zgorzelcu zaprasza na IX Zaduszki Poetyckie poświęcone pamięci poety Krzysztofa Senajko. Wieczór poetycki odbędzie się 10 listopada o godzinie 17:00 w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Zgorzelcu.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Kiermasz książek!!!

 
 
 

Twoje półki zajmują stosy niepotrzebnych książek?
Nie wiesz, co zrobić z powieściami Twojego dzieciństwa, bądź tymi, które w ogóle Cię nie interesują?
A może wręcz przeciwnie, z radością przygarniasz wszystko, co składa się z literek?


Ten kiermasz jest dla Ciebie!
 

·        Niepotrzebne książki przynieś do biblioteki szkolnej.

·        Jeśli chcesz otrzymać symboliczne pieniądze za daną lekturę, zamieść w widocznym miejscu (na samoprzylepnej karteczce lub na wewnętrznej stronie okładki – ołówkiem!) swoje imię, nazwisko i klasę. Zaznacz, ile pieniędzy chciałbyś dostać.

·        Możesz oddać książki jako darowiznę. Dołożymy wszelkich starań, by trafiły one w dobre ręce (biblioteki, przedszkola, szkoły itp.).

·        Pamiętaj, by książki były w dobrym stanie.

·        Zbiórka potrwa do 11 grudnia 2012 r.

 

Wielki kiermasz odbędzie się 13 grudnia 2012 r.

 

Serdecznie zapraszamy do podzielenia się swoimi książkami!

niedziela, 4 listopada 2012

Literackie zaświaty

           Wielu ludzi wierzy, że żyjemy w świecie, gdzie tylko cienka, łatwa do zniszczenia zasłona oddziela żywych od zmarłych. Jeżeli to prawda, czy to oznacza, że śmierć nie kończy naszej egzystencji? Czy istnieją złośliwe duchy i zaświaty? Gdzie one są? Co dzieje się z nami po śmierci? Na to pytanie chyba próbuje odpowiedzieć sobie każdy człowiek.
            Poeci w swoich dziełach, opierając się na przekazach religijnych i mitach, ukazują nam, jak rozumieją pojęcie zaświatów. Już w starożytności zostały one bardzo szczegółowo opisane. Według wyobrażeń starożytnych Greków, Hades, który był synem Kronosa i Rei, zarządzał podziemną krainą, do której trafiały dusze zmarłych. Otaczały ją zewsząd cztery rzeki: Acheront, Styks, Kokytos oraz Lete. Przez Styks i Acheront przewoził dusze zmarłych Charon, biorąc jako opłatę obol, wkładany zmarłym w usta na ostatnią drogę. Zanim przybyszowi zostało wyznaczone jego miejsce w podziemnym królestwie, trzej królowie (Minos, Ajakos i Radamantys) sądzili jego dobre i złe uczynki. Najwięksi zbrodniarze trafiali do miejsca kaźni – Tartaru, który znajdował się pod zamkiem Hadesa. Sprawiedliwi natomiast wędrowali na Wyspę Błogosławionych, gdzie panowała wieczna wiosna. Na tamtejszych Polach Elizejskich, czyli na niezwykle pięknej łące, odbywały się biesiady. Z Hadesu raczej nie wracało się na ziemię, ale były wyjątki. Udało się to Orfeuszowi. Postanowił zejść do Tartaru, by uwolnić swoją ukochaną żonę Eurydykę. Nie mógł pogodzić się z tym, że odeszła na zawsze. Pokonując wszystkie przeszkody, dotarł do samego Hadesa. Ten został oczarowany przez Orfeusza i zwolnił Eurydykę. Postawił przy tym jeden warunek: Orfeusz nie mógł oglądać się za siebie, póki Eurydyka nie znajdzie się na powierzchni ziemi w świetle słońca. Orfeusz zgodził się na ten warunek, jednak w drodze powrotnej z radości zapomniawszy o warunku, odwrócił się i na zawsze stracił ukochaną, ponieważ zamieniła się w kamień.
 
Joachim Patinir, Przekroczenie rzeki Styks 
            Wyobrażenia chrześcijańskie opierają się przede wszystkim na Biblii. Jednak nie były dokładnie sprecyzowane. Myśląc o zaświatach przez pryzmat Biblii, przychodzą nam do głowy dwa skojarzenia – niebo i piekło. Co Biblia mówi o niebie? „W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuje wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.” (J 14,2-3)W niebie nawet zwierzęta będą żyły w zgodzie i pokoju. Obłożnie chorzy i inwalidzi będą uzdrowieni:
„Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych, gdyż wody wytrysną na pustyni i potoki na stepie.” (Iz 35,5-6)
Lucas Cranach Starszy, Raj
A czym jest piekło? Słowo to tłumaczone jest w Nowym Testamencie zwykle jako gehenna, czyli „jezioro ognia”. O piekle mówi sam Jezus. Z jego słów wynika, że jest to realne miejsce, gdzie trafią ci „którzy dopuszczają się nieprawości”. W wierze chrześcijańskiej oprócz piekła i nieba istnieje również czyściec – miejsce pośrednie przed ostatecznym oczyszczeniem. Jest dla tych, którzy zmarli w przyjaźni z Bogiem, lecz nie byli całkiem oczyszczeni. To miejsce pozbycia się ludzkich niedoskonałości przed dostąpieniem niebiańskiej radości. Czyściec to etap przejściowy, gwarantujący, że dalej czeka już tylko niebo...
 
 
Domenico di Michelino, Dante i trzy królestwa
 

Niebo i piekło są ostatecznymi miejscami przeznaczenia i nie ma od nich odwrotu.
            Przykładem interpretacji obrazu życia po śmierci są treny Jana Kochanowskiego. Tren XIX opowiada o tym, jak Kochanowskiemu w śnie ukazuje się matka i mówi, gdzie znajduje się jego ukochana córka. Sen był na jawie, realistyczny – Urszulka wydawała się być jak żywa. Mowa matki była ogromnym pocieszeniem, ukoiła niepewność i zmartwienia. Matka powiedziała, że Urszula jest w niebie i jest jej tam dobrze. Opisała całe niebo. To w nim panuje wieczne, niczym nie zmącone szczęście, nie ma trosk i pracy. Nie ma tam również chorób i śmierci, nie trzeba płakać po zmarłych, bo życie jest wieczne. Nie ma tajemnic, panuje wieczna jasność, a wszystko jest związane z dobrem i pięknem. Jednak, żeby się dostać do nieba, trzeba wszystkiego doświadczyć na ziemi – bólu, cierpienia, bo to też należy do życia, a świadczy o tym cytat: „Tego się synu trzymaj, a ludzkie przygody, ludzkie noś. Jeden jest Pan smutku i nagrody”.
 
 
Jan Matejko, Kochanowski nad zwłokami Urszulki
 

            Wiara w zaświaty jest bardzo istotna dla ludzi. Czym byłby świat, gdybyśmy wiedzieli, że nasze życie kończy się na śmierci?
 Uważam, że ludzie boją się umierać i to jest powodem wiary w zaświaty. Chcą wierzyć, że oprócz ziemskiego życia istnieje coś jeszcze, coś o wiele piękniejszego i wiecznego. Wiara w zaświaty również skłania nas do czynienia dobra na ziemi, ponieważ według wiary chrześcijańskiej nie możemy liczyć na życie wieczne przy boku Boga, jeśli nie jesteśmy prawymi ludźmi na ziemi.
 
 
Oprac. Patrycja Dudarz
 
 
 
 
 

 

wtorek, 23 października 2012

Blogi na jesień i nie tylko


 
Ptaki odlatują, robi się coraz chłodniej i ciemniej. Co wybrać do czytania na długie jesienne wieczory? Może zachęcą Was koledzy i koleżanki, którzy prowadzą literackie blogi – serdecznie zapraszamy do odwiedzenia ich stron!  


 

 

czwartek, 18 października 2012

Wędrówki śladami pisarzy (1)


Zawsze, gdy czytam biografie ludzi pióra, zastanawiam się jak też wyglądały miejscowości, gdzie przyszło im żyć i tworzyć, a także ich domy i to, co po nich – poza dziełami literackimi – pozostało. Veni, vidi (przybyłam, zobaczyłam…) i  zapraszam Was w podróż do miejsc, gdzie urodził się, mieszkał i spoczął po śmierci największy poeta polskiego renesansu                                                          

JAN KOCHANOWSKI.

Urodził się w Sycynie, na Ziemi Radomskiej  w 1530 roku.  Miejscowość zachwyca malowniczym położeniem wśród pól i lasów. Tutaj turyści przybywają stosunkowo rzadko. I czas jakby się zatrzymał... Do dzisiaj pozostały ślady po fundamentach dworu Kochanowskich, z pietyzmem odrestaurowane przez archeologów.

 

Jan Kochanowski studiował w kraju i za granicą (lata 1544-1559), potem w jego życiorysie wyróżnić można czas dworski (lata 1559-1584) i wreszcie tzw. okres czarnoleski (1575 – 1584). Wtedy to poeta ukształtował w sobie ideał życia rodzinnego i ziemiańskiego.

Czarnolas otrzymał J. Kochanowski  na mocy aktu podziałowego sporządzonego  w Radomiu 13 lipca 1559 roku. Ożenił się (z Dorotą Podlodowską), wychowywał dzieci i wiódł spokojny żywot ziemianina. Był ojcem sześciu córek – Urszuli, Hanny, Ewy, Polikseny, Elżbiety i Krystyny. Najmłodsze dziecko - syn Jan urodził się już po śmierci poety i zmarł w wieku niemowlęcym.

W tym czasie Kochanowski najwięcej tworzył i, sądząc ze źródeł, był w Czarnolesie naprawdę szczęśliwy. Odwiedzało go wielu znamienitych gości – przyjaciół, dostojników państwowych i literatów. Tutaj przeżył także niewątpliwie największą tragedię osobistą jaką była śmierć ukochanej córeczki Urszulki.

Dom poety w Czarnolesie nie dotrwał do czasów nam współczesnych, gdyż spłonął ok. 1720 roku. Dzisiaj na jego miejscu znajduje się kaplica, gdzie obejrzeć można zainscenizowane impresje historyczne dotyczące wydarzeń z życia J. Kochanowskiego.


 

Kaplica stoi w pięknym, pełnym starych drzew parku, gdzie jedna z alejek wiedzie na miejsce owej legendarnej lipy, pod którą siadywał poeta. Lecz, niestety, jak mówi ze smutkiem poeta  J. Ejsmont (…) Nie ma już bujnej lipy. Pracowite pszczoły przerwały brzęk wesoły. Ucichł śmiech radosny i głosiczek słodki Orszulki, lubej szczebiotki, która jako ów ptaszek rozkoszny a mały, świergotała dzień cały (…). Na tym miejscu stoi teraz obelisk z popiersiem poety, a u jego podnóża – symboliczny sarkofag Urszulki Kochanowskiej. Całość sprawia wrażenie jakby to ojciec wciąż czuwał nad swym zmarłym dzieckiem...




W parku znajduje się także Muzeum Jana Kochanowskiego. W pięknie zagospodarowanych salach poruszamy się wśród eksponatów rozmieszczonych chronologicznie, a wokół otacza nas poezja Janowa oraz fragmenty wierszy poetów, dla których był prawdziwym i niedoścignionym Mistrzem słowa.

 
 

Jest też wiele reprodukcji pierwszych wydań dzieł poety.

 

W parku rośnie wiele lip. Gdy wsłuchasz się w ich szum, to jakbyś słyszał słowa Mistrza Jana:

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie. (…).

Jan Kochanowski herbu Korwin zmarł w Lublinie, 22 sierpnia 1584 roku, gdzie udał się na zwołane przez króla Stefana Batorego posiedzenie Senatu Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Poeta prosił o audiencję u króla w sprawie krewnego swej żony, Jakuba Podlodowskiego. Tak jego śmierć opisał jeden z biografów wielkiego poety, ks. Jan Wiśniewski, w wydanej w 1930 roku monografii pt. Jan Kochanowski w czterechsetlecie urodzin: smutek i uciążliwa droga, przejęcie się i niepokój jak go król przyjmie tak podziałały i wzruszyły Kochanowskiego, że gdy wchodził na salę przyjęć, dostał anewryzmu serca, zachwiał się i upadł nieżywy.

Przedwczesna i niespodziewana to była śmierć. Okryła żałobą najbliższą rodzinę i ówczesne środowisko literackie.

Poeta został pochowany w Zwoleniu, w podziemiach kościoła parafialnego. Tutaj miejsce spoczynku znaleźli także inni członkowie rodziny Kochanowskich i tak powstała tzw. kaplica Kochanowskich. W lipcu 2010 roku dokonano kolejnego jej remontu i teraz możliwe jest wejście do krypty, gdzie w pięknym marmurowym sarkofagu spoczywają doczesne szczątki naszego wielkiego poety.


Na sarkofagu leżą zawsze świeże kwiaty. A nad wejściem do krypty, na ścianie znajduje się tablica epitafijna, gdzie w marmurze wyrzeźbiono najbardziej znany wizerunek Jana Kochanowskiego.


Umieszczony na niej łaciński napis w polskim tłumaczeniu głosi:

Jan Kochanowski Wojski Sandomierski

Tu spoczywa

Aby uczony przechodzień nie minął bez

uczczenia

Zwłok takiego męża

Którego pamięć u ludzi wykształconych

Trwać będzie wiecznie

Marmur ten znakiem

Umarł 1584 roku. Dnia 22 sierpnia, mając lat 54

I tutaj kończy się wędrówka śladami Jana Kochanowskiego. Żył pięknie i pozostawił po sobie dzieło wielkie. Słusznie też przewidział:

A co mi za żywota ujmie czas dzisiejszy,

To po śmierci nagrodzi z lichwą wiek pózniejszy.

I opatrzył to dawno syn pięknej Latony,

Że moich kości popiół nie będzie wzgardzony.


 
 
 

Oprac. I. Sz.

Bibliografia :

1.      Jaskot M., Jan Kochanowski,  Czarnolas, 2011

2.      Poezja czarnoleskich komnat, Radom, 2004

3.      Popis M., Rodzina Kochanowskich i dzieje wsi Czarnolas, Zwoleń, 1998