piątek, 19 grudnia 2014

ŻYCZENIA

 
 
Wszystkim Czytelnikom - naszym dawnym, obecnym i przyszłym - życzymy spokojnych świąt, wspaniałych książek pod choinką, a w przyszłym roku 2015 niezwykłych spotkań, podróży i odkryć literackich.
 
                                            BIBLIOTEKA SZKOLNA
 
 
 


METAFIZYCZNE NIEPOKOJE POEZJI BAROKU



Bartholomeus Hopfer, Melancholia (ok. 1643)

 
 
Wielu ludziom trudno jest przyjąć konkretne stanowisko wobec spraw doczesnych i wiecznych. Z jednej strony pojawia się kuszenie dobrami materialnymi, pragnienie rzeczy ziemskich. Z drugiej ludzi trawi niepokój, tęsknota za tym co duchowe i święte. Świat od dawna nie jest już postrzegany jako pełen harmonii i piękna. Walczą w nim bowiem te same siły, które od zawsze toczyły zacięte boje we wnętrzu człowieka. Zło i dobro, światło i ciemność, grzech i czystość…

Ukazanie dychotomicznego świata było charakterystyczne dla nurtu metafizycznego literatury baroku. Pisarze pokazywali jego złożoność poprzez łączenie kontrastów oraz stosowanie środków stylistycznych w sposób zadziwiający i poruszający czytelników. Obsesyjnie nawiązywali do motywów wanitatywnych, mających związek z kruchością ludzkiej egzystencji. Związane one były z myślą przewodnią ówczesnych czasów - vanitas vanitatum et omnia vanitas.

Takimi twórcami byli bez wątpienia Mikołaj Sęp Szarzyński i John Donne. Ich dzieła są klasycznym przykładem utworów o charakterze religijnym, tak popularnych w epoce baroku. Tymi bezpośrednio nawiązującymi do stosunku człowieka wobec spraw doczesnych i wiecznych, są Sonet IV O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światłem i ciałem Szarzyńskiego, oraz Sonet X Donne’a. Oba te wiersze cechuje intelektualna dyscyplina, dramatyzm i napięcie, osiągnięte dzięki zastosowaniu uporządkowanej formy sonetu – regularnego wiersza sylabicznego z przejrzystym układem rymów.

Dzieło pierwszego z autorów skupia się na ciągłej walce podmiotu lirycznego z pokusami, którymi wodzą go szatan, świat i ciało. Informuje nas o tym tytuł, który można potraktować jako tezę. Sonet opisuje przebieg bitwy. Szanse bohatera na zwycięstwo są dodatkowo utrudnione przez jego dualistyczny byt, wywołujący sprzeczne emocje, ambiwalentne uczucia. Człowiek zostaje rozdarty między sferą sacrum a profanum. Staje się wątły i niebaczny, a jego jedyną szansą na ratunek jest wiara w Boga i nadzieja na zbawienie. Mikołaj Sęp Szarzyński do uzyskania odpowiedniego efektu zastosował rozmaite środki stylistyczne. Swoją wypowiedź rozpoczął apostrofą wskazując cele i adresata wypowiedzi. Elipsa dopełniona pytaniami retorycznymi zwraca uwagę na wyrażone twierdzenie oraz jego sens. Liczne inwersje zmieniają styl wypowiedzi i wydobywają nieoczekiwany wydźwięk. Użyte metafory i kontrasty zaskakują i zmuszają czytelnika do wysiłku interpretacyjnego, przerzutnie zaś dynamizują utwór, niekiedy burząc jego wewnętrzną kompozycje.

John Donne swój sonet również adresuje do śmierci, lecz nie odnosi się do niej z szacunkiem czy strachem. Już w pierwszych wersach rzuca jej swego rodzaju wyzwanie, a na przestrzeni całego utworu stara się ją zdeprecjonować. Jej walkę z człowiekiem uważa za przegraną. Według niego ludzie mają przewagę nad śmiercią, posiadając nieśmiertelną duszę, którą czeka zbawienie. Tak samo jak Sęp Szarzyński, Donne zastosował rozmaite środki stylistyczne, które w dużej mierze się pokrywają. Użył przerzutni poetyckiej, oraz metaforycznie porównał śmierć do snu, ukazując ją jako normalną część życia człowieka, z która powinien być oswojony. Swój wiersz kończy paradoksem, mówiącym o tym, iż dusza człowieka, dąży do wieczności, miejsca w którym śmierci nie ma. Miejsca, w którym  śmierć czeka śmierć. Jest to niezgodne z powszechnie przyjętym mniemaniem, lecz prowadzi do wniosku zaskakującego swoja trafnością, który stawia człowieka na zwycięskiej pozycji, a czytelnika pozostawia w stanie silnej zadumy nad własną egzystencją.
Jak widać stosunek człowieka do strefy świeckiej i sakralnej intryguje od dawna. W dzisiejszych czasach ludzi dręczą dylematy podobne do tych wzbudzających sprzeczne emocje w baroku. Skąd jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Co czeka nas po śmierci? Te fundamentalne pytania często zostają wypierane przez wszechobecny konsumpcjonizm, ciągły bieg i szybkie tempo życia. Jednak gdy człowiek na chwile się zatrzyma, te pytania powrócą. Tragizm polega właśnie na tym, że nawet będąc jedynym rozumnym stworzeniem, prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie na nie odpowiedzieć. Właśnie tym spowodowane jest nasze wewnętrzne rozdarcie. Aby je ukoić, jedni będą szukać pocieszenia w wartościach materialnych, inni uciekną w rutynę życia codziennego. Niektórzy zaś spróbują odnaleźć ukojenie w Bogu.
                                                                     Amadeusz Budniak
 
 
 

Georges de La Tour, Maria Magdalena pokutująca (ok. 1640)