środa, 10 października 2018

JESIENNIE W BIBLIOTECE



Rok szkolny trwa... dni są coraz krótsze, chociaż jeszcze bardzo ciepłe. Mamy nadzieję, że z chłodem jesiennych dni chętniej sięgniecie po książki. Teraz można jeszcze czytać w parku lub w ogrodzie...
Jak pewnie zauważyliście, biblioteka czeka na Was - chociaż godziny otwarcia ulegają zmianom.
Jednak bardzo serdecznie zapraszamy Was - nie tylko po lektury szkolne, ale i po wszystkie inne książki, które marzą, aby wyprowadzić je na spacer. 
Więc - zróbcie to!

niedziela, 25 marca 2018

WIOSNA...






Wiosna w poezji polskiej zajmuje ważne miejsce. Czym to tłumaczyć? Bez wątpienia wiersze o wiośnie powstawały i powstają z potrzeby serca tych, którzy – zmęczeni zimową niepogodą – z radością witają nadejście najpiękniejszej pory roku, najbardziej barwnej i tak pełnej życia.
Wiosna



Wiosna,
Kiedy jej dotykam,
Jest wilgotna
I ciepła
I drżąca,
Jak pisklę.

Słońce delikatnie głaszcze ziemię,
Bazie,
Maleńkie kurczątka
I mnie.
                                         
Ewa Zawistowska
Wiosna w poezji polskiej nie jedno ma imię. Wiersze o wiośnie przede wszystkim opiewają urodę budzącej się z zimowego snu przyrody – barwne kwiaty, pojawiające się na drzewach liście czy promienie słońca, które topią resztki śniegu.
Znaki wiosny
Dmuchnął ciepły wiatr od łąki,
już na gruszy pierwsze pąki!
Na jabłonce skrzeczy kawka:
– tam pod płotem wzeszła trawka!
A na grządce, czy nie słyszysz?
Żółte kiełki – to irysy!
– Słyszę – wróbel jej odwrzaśnie –
pierwszy fiołek zakwitł właśnie!
Strzyżyk z gniazda się wychyla!
– ja widziałem już motyla!
Wszędzie szczebiot, szum wesoły.
W ulu się zbudziły pszczoły.
Jaki ruch i gwar w ogródku!
Witaj, wiosno, żegnaj smutku!
Mieczysława Buczkówna
Któż z nas nie pamięta z dzieciństwa wierszyka o pierwszym wiosennym kwiatku ?

PIERWIOSNEK
Jeszcze w polu tyle śniegu,
Jeszcze strumyk lodem ścięty,
A pierwiosnek już na brzegu
Wyrósł śliczny, uśmiechnięty.
Witaj, witaj, kwiatku biały,
Główkę jasną zwróć do słonka,
Już bociany przyleciały,
W niebie słychać śpiew skowronka.
Stare wierzby nachyliły
Miękkie bazie ponad kwiatkiem:
Gdzie jest wiosna? Powiedz, miły,
Czyś nie widział jej przypadkiem?
Lecz on, widać, milczeć wolał.
O czym myślał - któż to zgadnie?
Spojrzał w niebo, spojrzał w pola,
Szepnął cicho: - Jak tu ładnie...
Władysław Broniewski

Wiosną także łatwiej poecie pisać o miłości …

Między nami nic nie było

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;
Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;
Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;
Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!
Adam Asnyk
Wiosna w poezji to jednak również impuls do refleksji nad upływającym czasem, nad kolejami ludzkiego życia, nad zmaganiami życia ze śmiercią.

SAD O PRZEDWIOŚNIU
 
Zaledwo zimy minęła pogróżka,
W łagodnym, miękkim i tkliwym powiewie
W sad nagi wchodzi wiosna, nowicjuszka
Skromna, co jeszcze o swych czarach, nie wie.


W powietrzu srebrna mglistość pozimowa...
Tu i tam jeszcze w szczelinie głębokiej
Szczypta się śniegu ostatniego chowa
Jak białe pióro w ciemnych skrzydłach sroki.


Sad cichy, niemy, pusty. W monotonnej
Szarości ziemia, co woń ostrą szerzy,
Siwobrunatna jak habit zakonny,
W pokutnym półśnie umartwienia leży.


Oczekiwaniem tęsknie-nudnym chora,
Pręży gałęzie drzew jak owad macki,
Czyli się przecknąć do życia już pora,
Czy już przymrozek nie czyha z zasadzki.


Z oddali, która głosy tłumi sennie,
Jakoś inaczej niż zwykle kur pieje,
Dziwnie piętrowo, wieszczo, przedwiosennie,
Budząc niepokój razem i nadzieję.


Jest coś przyszłego, nienarodzonego,
W przestworzu, które zdaje się jak próżnia,
Kędy serdeczna czczość i mdłość się lega.
A zmartwychwstania wielki cud się spóźnia.


Drzewa splątanych gołych koron gęstwą,
Co jak szkielety stoją czarnokostne,
Owiewa jakieś nieme nabożeństwo,
Jakieś milczenie twarde, wielkopostne.


Sad w ascetycznej zadumie śni cichy,
Nagi jak z cierni wieniec Męki Pańskiej,
Którą ćwierkaniem głoszą wiosny mnichy,
Wróble, w szarości swojej franciszkańskiej.
Leopold Staff
Cóż, wiosna niejedno ma imię…